Refren: Dobro i zło jak bruk ulicy Boży kamieniarz w twórczej chwili Złożył w kamienne dwie tablice By człek już nigdy się nie mylił Skłębiony tłum weselnych gości Wita klarnetu skowyt w progu Kusząc półmisków obfitością... Będziesz miłował swego Boga Pora na toast, przyjaciele Bo jak wesele to wesele! Zranione bimbrem podniebienie W kaszance goi się i chlebie Przede mną cudzych Bogów nie miej Imienia nadaremno nie bierz Pora na toast, przyjaciele Bo jak wesele to wesele! Salceson wybrać czy kiełbasę? Zjeść bigos pierwej czy sałatkę? Sens bytu zgłębiał stryjek basem Dni święte święć...czcij ojca, matkę... Pora na toast, przyjaciele Bo jak wesele to wesele! Refren: Dobro i zło jak bruk ulicy Boży kamieniarz w twórczej chwili Złożył w kamienne dwie tablice By człek już nigdy się nie mylił Seta, ogórek no i w tańce Bo jak pośpieszny młodość mija Tak Wacek Hegla streszczał Hance Piąte oznacza nie zabijaj Pora na toast, przyjaciele Bo jak wesele to wesele! Wuj Józek dłoń wujenki gładzi A jej łza spływa do rosołu Jak śmierć oboje siedzą bladzi Szóste oznacza nie cudzołóż Więc toast wznieśmy przyjaciele Bo jak wesele to wesele! Refren: Dobro i zło jak bruk ulicy Boży kamieniarz w twórczej chwili Złożył w kamienne dwie tablice By człek już nigdy się nie mylił Spiera się strażak Heniek z dziadkiem Czy z sokiem, czy bez soku lepsza Łamiąc się litrem jak opłatkiem Nie kradnij i fałszywie mnie świadcz Pora na toast, przyjaciele Bo jak wesele to wesele! Nad tortem zgięta panna młoda Więc jak tu w dekolt nie zaglądać Choć obok mąż, to krew nie woda Żony bliźniego nie pożądaj... Pora na toast, przyjaciele Bo jak wesele to wesele! Z jadem, co spływa aż po brodzie Wujenka nienawistnie skrzeczy O nowym szwagra samochodzie Dziesiąte nie pożądaj rzeczy... Pora na toast, przyjaciele Bo jak wesele to wesele! Refren: Dobro i zło jak bruk ulicy Boży kamieniarz w twórczej chwili Złożył w kamienne dwie tablice By człek już nigdy się nie mylił |