Chór: Trzy druhny w Galilejskiej Kanie I szept Jezusa: "Niech się stanie" Śmierć: Wargami co bieleją w gniewie Odkłada miłość na pojutrze Ta z liściem mięty w kok upiętym Ta chabrooka, która nie wie Że z każdym dniem, ich dni są krótsze Chór: Trzy druhny w Galilejskiej Kanie I szept Jezusa: "Niech się stanie" Śmierć: Wplatając w warkocz wstążki rozstań Odkłada szczęście na pojutrze Ta z miodowłosym wiankiem rosy Ta co nie mówi nigdy zostań Choć z każdym dniem, wszak dni są krótsze Chór: Trzy druhny w Galilejskiej Kanie I szept Jezusa: "Niech się stanie" Śmierć: W gwiazd oszukańczy blask wpatrzona Odkłada życie na pojutrze Tamta dziewczyna z bzów czupryną Ta pół kochanka a pół żona A z każdym dniem, dni coraz krótsze Chór: Trzy druhny w Galilejskiej Kanie I szept Jezusa: "Niech się stanie" |