ŚMIERĆ I TRZY DRUHNY Z KANY GALILEJSKIEJ

...Czyż to moja lub twoja sprawa niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?...
Ewangelia wg św.. Jana 2,4


Chór:
Trzy druhny w Galilejskiej Kanie
I szept Jezusa: "Niech się stanie"

Śmierć:
Wargami co bieleją w gniewie
Odkłada miłość na pojutrze
Ta z liściem mięty w kok upiętym
Ta chabrooka, która nie wie
Że z każdym dniem, ich dni są krótsze

Chór:
Trzy druhny w Galilejskiej Kanie
I szept Jezusa: "Niech się stanie"

Śmierć:
Wplatając w warkocz wstążki rozstań
Odkłada szczęście na pojutrze
Ta z miodowłosym wiankiem rosy
Ta co nie mówi nigdy zostań
Choć z każdym dniem, wszak dni są krótsze

Chór:
Trzy druhny w Galilejskiej Kanie
I szept Jezusa: "Niech się stanie"

Śmierć:
W gwiazd oszukańczy blask wpatrzona
Odkłada życie na pojutrze
Tamta dziewczyna z bzów czupryną
Ta pół kochanka a pół żona
A z każdym dniem, dni coraz krótsze

Chór:
Trzy druhny w Galilejskiej Kanie
I szept Jezusa: "Niech się stanie"

<< wstecz